Zbieram się z wystawieniem kalendarium spotkań na Luty, zgodnie z sugestiami zapowiadam rękawiczki, kapcie i może nawet kapelusik jaki, bo zdaje się, że jeszcze się przydadzą. Uwielbiam taką zimę, kocham śnieg, ale muszę przyznać, że dostaliśmy w kość. Wczoraj zepsuł się nam kocioł i po dogrzaniu się gazem osiągnęliśmy 12 stopni, bo rano było 8:)
Wełenka okazała się niezawodna w tym przypadku, mam jeszcze spory worek z owieczek z Kukówki, którą to wełenką wypchałam szpary w oknie łazienkowym, a właściwie otuliłam całe okno gdzie hulał wiatr.
Wieczorem Rafałowi udało się napalić w naszym piecu kaflowym, co przypomniało nam o czasach gdy nie mieliśmy kaloryferów… też było -18 na dworze. Nigdy bym nie przypuszczała, że moje rękawiczki przydadzą się tak bardzo, szczególnie, że są bez palczaste. Mogłam w nich swobodnie wykonywać domowe zajęcia. Teraz przyszło mi do głowy, że mogą się również sprawdzać, w zimnym biurze, dla „sekretarki-artystki”;)
Popełniłam także kolejna czapę i myślę, że powoli witam się z gąską:) Ten model w sensie artystycznym może jest mniej ciekawy niz poprzedni, ale jeśli chodzi o technikę, jestem z siebie nawet prawie zadowolona. Tym bardziej, że czapa jest z polskiej wełny!
Jak zwykle po lewej stronie w zakładkach znajdziecie tematy spotkań, pierwsza osoba zapisana na dane spotkanie, zaproponuje termin a reszta, będzie się już musiała dostosować.
Na 29 planowane są co prawda głównie kolczyki, ale możemy to połączyć ogólnie z metoda na sucho jeśli zbierze się cała grupa, są jeszcze miejsca.
Felicitaciones son lindisimos tus diseños !!!
OdpowiedzUsuńI love felting !!
Saludos desde Argentina !!!
Belen
AMALANA FELT