niedziela, 13 lutego 2011

Natural Beauty

Przedstawiam kolejne owoce sesji jesiennej, autorstwa Kamili Gołębiewskiej, kapelusik z jedwabiem i szary szal, który kiedyś uwiłam na warsztatach, ale nie zdążyłam sfotografować, bo powędrował prosto do mamy...

 
Posted by Picasa

Pamiętam jak kiedy jako mała dziewczynka wpatrywałam się w moją mamę myjącą włosy, to były te chwile, kiedy kształtował się prawdopodobnie we mnie po raz pierwszy kanon kobiecego piękna. Pamiętam wodę spływającą po lśniącej powierzchni niczym wodospad.
Moja mama, była dla mnie zawsze najpiękniejsza kobietą świata.
Pamiętam kiedy wpatrywałam się w nią gdy się malowała, czesała.... zawsze zadbana, ale zawsze naturalna, bez farby na włosach, solarium...

jako dorastająca zbuntowana panienka, miałam mnóstwo żalów do niej, pretensji...
Teraz z dnia na dzień, nie potrafię sobie już ich przypomnieć, za to w Tych oczach widzę jakieś nieograniczone pokłady ciepła, miłości i dużo więcej, dużo więcej niż jestem w stanie wyrazić i opisać...






2 komentarze:

  1. Pięknie Twojej mamie w Twoich filcach:)Pozdrawiam Cię ciepło i walentynkowo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne Mamy mamy :-))

    OdpowiedzUsuń