Właśnie się zorientowałam, że nie odpowiedziałam na ten komentarz, jako początkująca blogerka... Ups! Piecyki uchowały się nawet trzy, na starym mieście, koło Stoczni:) Mam nadzieję, że może któregoś dnia sama będziesz mogła je zobaczyć, zapraszam na kawę:))))
och! jaki cudowny piec! uwielbiam piece kaflowe, a ten ma szczególnie piękne kafle...
OdpowiedzUsuńa rękawiczki też niczego sobie ;) i pasują do pieca ;-D
p.s. gdzie mieszkasz, że takie cudo Wam się w domu uchowało? (wrzeszcz, dolne miasto?)
Właśnie się zorientowałam, że nie odpowiedziałam na ten komentarz, jako początkująca blogerka... Ups!
OdpowiedzUsuńPiecyki uchowały się nawet trzy, na starym mieście, koło Stoczni:) Mam nadzieję, że może któregoś dnia sama będziesz mogła je zobaczyć, zapraszam na kawę:))))